Lwów
Mały Wiedeń
Miasto nazywane jest często "Małym Wiedniem", "Miastem
Świątyń", "Miastem Kresowym", "Stolicą Galicji".
Dewizą miasta nadaną przez papieża Aleksandra VII jest łacińska sentencja:
"Semper Fidelis” - "Zawsze Wierny".
Lwów może pochwalić się ogromną ilością piosenek na swój temat (piszą, że
jest ich nawet ponad 300). Każdy chyba zna choćby: "Tylko we Lwowie"
czy "Bal u Weteranów".
Jeszcze przed II Wojną Światową Lwów był miastem wielokulturowym w względnej zgodzie żyli tutaj Polacy, Żydzi, Ukraińcy, Ormianie, Niemcy, Czesi, Rosjanie i inni. Dziś miasto zamieszkują Ukraińcy i Rosjanie zaś Polacy i Żydów stanowią tylko mały odsetek. Przed wybuchem II wojny światowej, we Lwowie mieszkało 50% Polaków, 33% Żydów i 15% Ukraińców.
Na Ukrainę pierwszy raz pojechałem z wycieczką szkolną w 2004 roku. Ukrainę,
więc po raz pierwszy odwiedziłem jeszcze za czasów rządów Leonida Kuczny. Potem
kolejne wizyty były za rządów kolejno: Wiktora Juszczenko, Wiktora Janukowicza
i obecnie za Petro Poroszenki. Pierwszy wyjazd była to wycieczka do znanego
przed wojną uzdrowiska Truskawiec, ale to wtedy odwiedziłem Lwów po raz
pierwszy. Jakoś tak się składa, że Ukrainę odwiedziłem już 12 razy. Poza Lwowem
byłem jeszcze w Truskawcu, Samborze, Kijowie i Odessie.
Teraz o tym jak w miarę szybko i najtaniej dojechać do Lwowa. Ja od dawna
wybieram tylko taki sposób dojazd pociągiem lub autobusem do Przemyśla a
stamtąd busem lub autobusem "09" firmy Eurobus, który kursuje na
trasie Przemyśl-Medyka-Przemyśl średnio, co 30 minut. Po dostaniu się pod
granicę przechodzimy ją pieszo. Łącznie trzeba przejść jakieś ponad 500 metrów,
ale prawie nigdy nie spotkałem na pieszym przejściu z jakąś długą kolejką.
Oczywiście trzymamy się ściśle przejścia dla obywateli EU, EOG, CH. Nigdy nie
było jakiś większych problemów z przejściem. Czasem po stronie ukraińskiej pada
pytanie, gdzie się jedzie lub co ma się w plecaku czy walizce. Przy powrocie po
polskiej stronie celnik zadaje pytanie, co ma się do zdeklarowania, oclenia i
najczęściej otwiera się plecak, walizkę i na tym koniec kontroli i jesteśmy
wolni.
Będąc po stronie ukraińskiej przechodzimy prosto wzdłuż wszystkich
kiosków i następnie skręcamy w pierwszą w lewo i po chwili jesteśmy na placu,
gdzie znajduje się przystanek maszrutek między innymi stąd dostaniemy się do
Lwowa. Czas przejazdu z Szeginie do Lwowa to około 2 godziny. Kursują średnio, co 20-40 minut. Cena przejazdu do Lwowa to mniej niż 7 złotych. Na granicy po stronie ukraińskiej trzeba uważać na ukraińskich naciągaczy oferujących bardzo tanie przejazdy do Lwowa autem. Najlepiej nie wdawać się w dyskusje i iść pewnie przed siebie nie zwracając uwagi na to, co mój jakiś kierowca.
Maszrutka we Lwowie zatrzymuje się w okolicach Dworca Kolejowego Lwów Główny
(Pasażerski) tutaj na prawo od budynku dworca jest plac ze stanowiskami
maszrutek. W drogę powrotną właśnie z tego placu będziemy odjeżdżać do granicy.
Do centrum z pod dworca kolejowego dojedziemy tramwajem w około dwadzieścia
kilka minut. We Lwowie najlepiej i najbardziej korzystniej jest wynająć całe,
prywatne mieszkanie. Ceny uzależnione są od standardu mieszkania. Średnio za
wynajem mieszkania trzeba zapłacić od 35 złotych za dzień za całe mieszkanie. Z
pewnością każdy znajdzie jakieś mieszkanie dla siebie. We Lwowie jest możliwość
wynajęcia mieszkań nawet w kamienicach bezpośrednio na Rynku (Ploszczad Rynok).
W obrębie Starego Miasta najlepiej poruszać się pieszo. Tak naprawdę
większość najważniejszych atrakcji w mieście znajduje się w odległości
spacerowej. W dojechaniu do trochę bardziej oddalonych od centrum wartych
zobaczenia miejsc jak Cmentarz Łyczakowski, Cmentarz Janowski przyda Nam się
skorzystanie z tramwaju. Ogólnie po mieście możemy poruszać się tramwajem,
maszrutką, autobusem miejskim, trolejbusem i taksówką.
Ceny komunikacji miejskiej: maszrutka i autobus miejski (4 hrywnie), tramwaj
i trolejbus (2 hrywnie).
Od 1998 roku Stare Miasto wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa
UNESCO. Może nie będę tutaj pisał o każdym z zabytków, bo jest mieście jest ich
sporo wymienię tylko te najważniejsze.
Kościoły: Katedra Łacińska z Kaplicą Boimów i Kaplicą Kampianów, Sobór
Świętego Jura z Pałacem Metropolitów Greckokatolickich, Cerkiew Wołowska
(Cerkiew Uspieńska) z Wieżą Korniakta, Kościół Dominikanów (Kościół Bożego
Ciała i Klasztor Dominikanów), Kościół Bernardynów (Kościół Świętego Andrzeja i
Klasztor Bernardynów), Kościół Jezuitów (Kościół Świętych Piotra i Pawła i
Klasztor Jezuitów), Cerkiew Świętej Olgi i Elżbiety (Kościół Świętej Elżbiety),
Cerkiew Świętej Anny (Kościół Świętej Anny i Klasztor Augustianów), Katedra
Ormiańska Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Rynek z klasycystycznym Ratuszem otacza 45 kamienic. Warto zwrócić uwagę na:
Kamienicę Królewską z Dziedzińcem Arkadowym, Czarną Kamienicę (Kamienicę
Lorencowiczowską), Kamienicę Arcybiskupia (Pałac Arcybiskupi), Kamienicę
Bandinellich i Pałac Lubomirskich. Rynek jest podobny do Rynku we Wrocławiu. W
czterech narożnikach rynku znajdują się studnie-fontanny z początku XIX wieku.
Przedstawiają postacie mitologiczne: Neptuna, Dianę, Amfitrytę, Adonisa.
Reszta zabytków godnych uwagi: Arsenał Miejski, Arsenał Królewski, Baszta
Prochowa, Opera Lwowska, Ossolineum, Cytadela, Dworzec Kolejowy Lwów Główny,
Kopiec Unii Lubelskiej (Wysoki Zamek), Cmentarz Łyczakowski z Cmentarzem Orląt,
Cmentarz Janowski, Skansen "Gaj Szewczenki".
Warto przespacerować się po Prospekcie Wolności (Prospekcie Swobody), kiedyś
nosił nazwę Wałów Hetmańskich. Zaczyna się przy Placu Mickiewicza (Placu
Mariackim) z Kolumną Adama Mickiewicza, następnie miniemy Figurę Najświętszej
Marii Panny. Prospekt kończy się budynkiem
Opery im. Salomei
Kruszelnickiej.
Na obiad polecam: Puzatą Chatę (kuchnia ukraińska), Hinkalnya (kuchnia
gruzińska, szczególnie dobre chinkali), Kumpel Gastropub (kuchnia, ukraińska,
kuchnia galicyjska, kuchnia polska, własnej produkcji piwo).
Na kawę i ciasto: Lwowska Manufaktura Kawy (Lviv Coffee Manufacture),
Lwowska Kopalnia Kawy (Lviv Coffee Mining Manufacture), Świat Kawy (Svit Kavy),
(drogo, ale własnej produkcji ciastka makaroniki).
Na piwo: Kumple Gastropub (własnej produkcji piwa), Teatr Piwa Prawda (Beer
Theatre Pravda) (własnej produkcji piwo, szczególnie dobre piwo dżemowe).
Osobą, które często bywają we Lwowie polecam wyrobienie darmowej lwowskiej
karty "LOKAL", która upoważnia do różnych zniżek, promocji w
knajpach, restauracjach, pubach zrzeszonych w ramach projektu.
Dodatkowo karta przyda Nam się, jeśli chcemy odwiedzić lokal szumnie
nazywany: The Most Expensive Galician Restaurant (z kartą LOKAL zniżka 90% na
wszystko w karcie).
Najbardziej obleganą i często zatłoczoną knajpą we Lwowie jest znajdująca
się na Rynku: Kryjivka (Kryjówka) urządzona w stylu partyzanckiej kryjówki
oddziałów antypolskiego UPA. Żeby wejść pukamy w drewniane drzwi, czekamy,
otwiera partyzant z karabinem i wtedy mówimy: "Chwała Ukrainie".
Partyzant odpowiada: "Bohaterom Chwała" i wchodzimy a na dzień dobry
zostajemy poczęstowani małym kieliszkiem wódki z blaszanej piersiówki.
Popularne są też: Dom Legend (każde z pięter z innym, tematycznym wystrojem
na dachu taras z starym trabantem, kominem i pomnikiem kominiarza), Gazowa
Lampa, Mazoch Cafe (wystrój sadomasochistyczny), Pod Złotą Różą (kuchnia
żydowska, w restauracji nie ma cen, trzeba się targować),
Punkty Widokowe: Wieża Ratuszowa, Kopiec Unii Lubelskiej (Wysoki Zamek),
Wieża Kościoła Świętej Elżbiety, Taras Pubu Kryjówka (Kryjivka) (Taras z
Wojskowym Działem), Dom Legend (House of Legends) (Taras z Trabantem, Kominem i
Pomnikiem Kominiarza), Cytadela, Góra Stracenia (Góra Hyclowa).
W ukraińskiej stacji telewizyjnej "1+1" w latach 2014-2015 (dwa
sezony) popularny był program "Inspektor Frejmut", gdzie znana
lwowianka, prezenterka telewizyjna, dziennikarka i była modelka wpadała z
niezapowiedzianą wizytą do znanych i lubianych lokali gastronomicznych na
Ukrainie, gdzie według swoich kryteriów robiła inspekcję a następnie oceniała
dane miejsce i ostatecznie polecała lub nie polecała je Ukraińcom. Program
przez krótki czas był emitowany w polskiej stacji TTV. Olga Frejmut w dwóch
sezonach dwukrotnie odwiedziła Lwów. Pozytywnie inspekcję Olgi Frejmut przeszły
dwie kawiarnie: Svit Kavy na Placu Katedralnym i Gloria Cafe przy Placu
Mickiewicza.
Z towarów, które warto przywieźć z Ukrainy to: słodycze (cukierki,
czekolady) firmy Svitoch i Rosen, chałwy słonecznikowe firmy Zolotoi Vek, wina
i koniaki firmy Koblevo, Shabo, wódki firmy Khortytsa i Nemiroff, piwa Browaru
Lwowskiego (Lʹvivsʹka Pyvovarnya), Obolon.
Na zakupy owoców, warzyw (w sezonie bardzo smacznych ukraińskich melonow i
arbuzów) warto wybrać na jeden z targów (rynków) we Lwowie. W centrum to: Rynek Halicki
przy Soborna Ploshcha lub Rynek Krakowski przy ulicy Bazarnej (znajduje się na
zdewastowanym po wojnie starym cmentarzu żydowskim) lub Rynek Przydworcowy przy
ulicy Gródeckiej.
Centra handlowe i galerie handlowe: "Skrzynia" z supermarketem
"Silpo" przy ulicy Gródeckiej, "King Cross Leopolis" z
hipermarketem "Auchan" przy ulicy Stryjskiej.
W centrum na zakupy możemy iść supermarketu "Arsen" (poziom -1)
przy Placu Soborowym lub do Opera Passage z Opera Marketem (poziom -1) przy
Prospekcie Swobody.
Najwyższe wzniesienie: Wierzchołek Kopca Unii Lubelskiej (Wysoki Zamek).
Najwyżej położona świątynia: Sobór Świętego Jura
Najwyższa świątynia: Kościół Świętej Elżbiety (Cerkiew Świętej Elżbiety i Olgi)
Najdłuższa ulica: Stryjska
Najbardziej strome ulice: Doroszenki, Użgorodzka, Huculska
O Cmentarzu Łyczakowski z Cmentarzem Orląt i Cmentarzu Janowskim z Nowym
Cmentarzem Żydowskim napisałem w poprzednim poście.